*Elijah*
Postanowiłem zejść na dół, by powstrzymać mojego brata przed jaką głupotą. Zszedłem po schodach, mając nadzieję, iż Niklaus jeszcze nie wyszedł. Moja nadzieja spełniona. Klaus stał przed kominkiem, popijając whiskey.
- To nie rozsądne, bracie - zacząłem - nasza matka jest teraz silniejsza niż kiedykolwiek, a ty swoim zachowaniem, jedynie zdenerwowałeś Caroline.
- Nie widzisz?! Ona chce zawładnąć naszym życie, zabrać... - zawahał się - zabrać nam je! - ryknął, rzucając szklanką o ścianę. - Ja...ja na to nie pozwolę! Rozumiesz mnie, bracie?!
Słyszałem, jak dziewczyny zbiegają po schodach, najwyraźniej wszystko słyszały.
Caroline podbiegła do Klausa.
- Uspokój się, co zamierzasz zrobić? Nie powstrzymasz jej.
- Nie wiesz do czego jestem zdolny!
- I nie chce wiedzieć! - rzuciła się na fotel - jesteś taki...uparty!
Klaus usiadł na boku fotela tuż obok Caroline, westchnął, w geście poddania się.
- Więc co proponujecie? - zapytał, rzucając mi błagalne aczkolwiek wrogie spojrzenie.
Hayley przysłuchiwała się nam od dłuższej chwili z uwagą, odrzuciła gazetę, którą wcześniej czytała i stanęła na środku pokoju, tak abyśmy wszyscy ją widzieli.
Nasze spojrzenia skupiły się na niej.
- Mam plan, głupi plan, ale może zadziałaś - zaczęła - Klaus, udasz, że chcesz dołączyć do matki, a na dowód oddasz jej Caroline...
- Ani mi się śni! - zerwał się na równe nogi, natomiast my posłaliśmy mu srogie spojrzenia.
Sam nie chciałem narażać dziewczyny na niebezpieczeństwo, ale chciałem wysłuchać tej propozycji do końca.
- Jeśli mogę kontynuować, Esther na pewno nie przyjdzie sama. Caroline damy ci też, hm, ubezpieczenie. Ja i Elijah będzie na drzewach, tak aby mieć wszystko pod kontrolą. W razie wypadku, zareagujemy, więc Caroline nic się nie stanie, zresztą, sama jest wampirem, da radę.
- Jest jeszcze osłabiona, moja matka tak na nią zadziałała, nie widzisz jak wygląda?!
- Dzięki - szepnęła blondynka, lekko uśmiechając się - Hayley, więc co dalej, jak chcesz ją powstrzymać.
- A tak! Klaus, uznasz, że chcesz pogadać z mamą na osobności, o hm, dalszym działaniu. Ona zostawi sobie góra jednego strażnika. Wtedy kiedy ich już nie będzie, zaczniesz rozmowę. Ja ruszę za Caroline i tymi tam, co z nią będą, uwolnię, ją. A Elijah zajdzie matkę od tyłu i ... no wiesz.
- Jestem za - powiedziałem. Nie chciałem zabijać matki, ale następna po blondynce może być Hayley, a tego nie zniosę.
- Jak się z nią skontaktujemy? - spytała słabo Caroline.
- Tym zajmie się Klaus - odpowiedziała Hayley
- Najgorsze zawsze, muszę robić ja, oczywiście - odpowiedział i wyszedł z domu
- Tylko pamiętaj o naszym planie! - Hayley obróciła się i rzuciła.
Podszedłem, do dziewczyny i ująłem jej twarz w ręce
- Jesteś genialna - uśmiechnąłem się lekko - Kocham cię - lekko pocałowałem dziewczynę, a ona przytuliła mnie mocno.
- Myślisz, że to się uda? - spytała
- Taki plan ma się nie udać? Żartujesz? - odpowiedziałem ze śmiechem.
Czytasz = Komentujesz
Jestem lekko zawiedziona, ponieważ spodziewałam się czegoś dłuższego kochana:) rozdział świetny, masz talent, tylko moim zdaniem powinnaś pisać dłuższe rozdziały, bo są tak ciekawe, że chce się więcej i więcej <3 a takie to ja czytam w minutę :D
OdpowiedzUsuńNastępny na pewno będzie o wiele dłuższy! :)
Usuńno ja mam nadzieję :D
UsuńBardzo mi się podoba tylko mogłabyś pisać dłuższe rozdziały, a tak to rozdział ciekawy, zresztą jak całe Twoje opowiadanie, więc pisz szybko bo nie moge sie doczekać by dowiedzieć się, czy ten plan wypali :) Życzę weny. @Moniok z ask'a ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym, że rozdziały mogłyby być dłuższe i mieć troszkę bardziej rozbudowane opisy, przyjemnie czyta się Twojego bloga. Ładnie piszesz, masz fajne pomysły, oby tak dalej! <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie powiem za dużo więcej niż osoby u góry. Masz talent i dobrze, że go rozwijasz. Rozdziały krótkie, ale za to ciekawe. Nie lubię pisać ani czytać opowiadań, które ciągną się i ciągną, więc twoje uwielbiam. Pisz dalej, bo nie mogę doczekać się next. Liczę na słodką Klaroline <3
OdpowiedzUsuńCześć! Miło mi, że zajrzałaś na mojego bloga - to wiele dla mnie znaczy. Z chęcią zajrzałam do Ciebie i właśnie nadrobiłam wszystkie rozdziały :) Co mam powiedzieć? Podoba mi się duet Klaroline i jak tylko zobaczyłam nagłówek wiedziałam, że będzie super. Piszesz świetnie i naprawdę masz talent. Co prawda rozdziały krótkie, ale bardzo ciekawe. Mogłabyś rozbudować bardziej opisy, ale nie będe się tego czepiać, bo sama nie jestem w tym dobra i też miałam z tym problem, ale wiem, że z rozdziału na rozdział będzie tylko lepiej. Mam nadzieję, że będą też inni pierwotni [Zdobyłaś moje serce Enzo, ale Kolem bym nie pogardziła :D]. Oczywiście ogromny plus za gify przeplatane z rozdziałem. Świetnie oddają to co się dzieję. Żałuję, że ja na to nie wpadłam :P Co więcej mogę powiedzieć...a! informuj mnie o nowościach oczywiście i ja także nie omieszkam Cię poinformować o rozdziale u mnie :) + jak będę miała czas i dodam rozdział od razu wrzucę Twoje opowiadanie do polecanych na moim blogu. Pozdrawiam i życzę dużo weny!
OdpowiedzUsuńRozdziały mogłyby być dłuższe. Mam nadzieje, że dzisiejszy rozdział który dodasz będzie tak samo świetny jak ten i oczywiście dłuższy. :D-A
OdpowiedzUsuń